Pokazywałam Wam już psy:
- ubierane we frymuśne ciuszki
i inne.
Ale sama oczy przecierałam solidnie, gdy ujrzałam tego oto pana z beaglem, jak w całkiem oszałamiającym tempie wyprzedzali mnie na drodze.
Ale sama oczy przecierałam solidnie, gdy ujrzałam tego oto pana z beaglem, jak w całkiem oszałamiającym tempie wyprzedzali mnie na drodze.
Pan dogoniony na postoju (dalej nie ogarniam fotografowania podczas jazdy) wyjaśnił –
pies też człowiek, i w nogach siedzieć nie lubi, woli na
siedzeniu. Aha.
Podróżują w ten sposób już jakiś
czas, pies żyje i trzyma się nieźle (bez kleju i magnesów).
Zapraszam do Wietnamu, tam pies występuje głównie na talerzu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Taaaak, wiem...
UsuńZajęcia o tradycjach weselnych i imprezowych w naszych krajach (czyli cotygodniowe PPT interkuluralne)
Mój kolega (Wietnamczyk) na widok prosiaczka weselnego - oooooo, gooou (czyli pies!), wyraźnie ucieszony - a mówiłaś, że u was psów się nie je :D
Nie przyjął do wiadomości, że to zwierzę robiło kwik kwik a nie hau hau.