niedziela, 30 września 2012

Ebitsuri

Moja tajwańska koleżanka przyjmuje znajomych z Japonii, w jej gestii leży organizowanie im czasu wolnego. Ogólnie Japończycy urocze istoty – ze wszystkiego się cieszą i władają lokalnym językiem na tyle, żeby poruszać się samodzielnie po mieście. Dziewczyna nie pochodzi z KHH, dopiero tu przyjechała zacząć studia i usiłuje się odnaleźć w nowym, wielkim mieście. jest to o tyle trudne, że do tej pory mieszkała na wyspach Penghu, gdzie do szkoły pływa się łódką, a więcej niż 3 skutery i 2 samochody napotkane w ciągu godziny świadczą o niebywałym natężeniu ruchu ulicznego.
Tak więc wesoła gromadka jest jakby turystami w KHH i to ja mam największą znajomość miasta… Wczoraj wybyliśmy na „normalną” kawę (w 7/11 podają szczynowate popłuczyny z instantu) nad jezioro Smoka i Tygrysa, taksówką bo nie wiedziałam jakim autobusem się tam doczłapać. Kawa spełniła zadanie – postawiła skośne oczka w słup i nadała energię, pęd i kierunek na imprezową nockę.
Dziś też zabrałam ich na kawę, tym razem wietnamską, jeszcze mocniejszą a potem poszliśmy na Ebisuri. Pod tą nazwą kryje się wizyta w lokalnej spelunie 18+, będącej skrzyzowaniem kasyna z basenem. W stronę automatów nawet nie zerkneliśmy, natomiast po odczekaniu do 13 ( niektórzy pamiętają, że to magiczna godzina, w PRLu o tej porze zaczynała się legalna sprzedaż alkoholu) w palącym słońcu (nie chciało nam się zasiadać w jaskini hazardu) zapłaciliśmy, zajęliśmy miejsca dookoła basenu z wyjątkowo paskudnie wyglądającym roztworem szlamu i bakterii pełniącym funkcję wody i nadciągnął Mistrz Ceremonii.
Nie wyjmując szluga z ust wręczył każdemu z nas: pojemniczek z robalami oraz wędkę, fachowo nawlekł haczyki i polazł w siną dal.
Nożeż w mordeż, łowienie ryb w klimatyzowanej hali??? czegoż to skośniaki nie wymyślą…
Więc zarzuciłam wędzisko, a za mną moi japońscy koledzy ( standardowym prawem bladej twarzy obsłużono mnie z honorami na początek, białas wszak to gość podnoszący rangę lokalu i czekać nie może) i po 3 minutach kontemplowania wnętrza zalatującego mordownią z każdego kąta usłyszałam wrzaski Japończyków, a spławik kolegi zanurzył się pod wodę jakby go jakiś rekin chwycił. Obstawiałam Koi, czyli karpia w kolorach tęczy a tu niespodzianka….
Na końcu wędki dyndała krewetka, z niebieskimi szczypcami zresztą… Taka ze 20 cm długa.


Krewetę wpakowano do wiaderka i oddaliśmy się polowaniu… Sama złowiłam 3, jedna za drugą, summa summarum po godzinie zabawy pan kazał nam oddać wędki, bo czyniliśmy zdumiewające spustoszenie w zasobach bajorkowatego basenu. I teraz zaczęło się najlepsze… Świeżutkie i przebierające łapkami skorupiaki Mistrz Ceremonii nadział na szpilę ( 3 szpikulce właściwie, bo złapaliśmy chyba ze 40 szt), posmarował solą i wsadził do opiekacza, gdzie usiłując się ewakuować z piekącego gorąca rumieniły się na miły oku kolorek łososiowo-różowy. Do smaku piwko (3.50 zł) i tak oto obiad w dniu dzisiejszym załatwiony :D
Za jakieś 20 zł od łebka zabawa na 3 godziny zapewniona, w dodatku wyżerka gratis … Szkoda, że u nas nie ma takich atrakcji :D
Za chwilę mykam do sklepu zakupić Vifonowe racje żywnościowe, gdyż prognoza pogody wieszczy objawienie się super-tajfunu Jelawat w piątek. Zaiste, biorąc pod uwagę częstotliwość ziewania (po szklance kawy – siekiery) – jest to prawdopodobne. Ogólnie jakaś taka z waty dziś jestem, jak po solidnej dawce Aviomarinu- i najchętniej walnęłabym się spać…
A ebisuri muszę powtórzyć :D tym razem nie obcinając się z sączeniem piwka przy basenie

2 komentarze/y do Ebitsuri

  • ~AD

    Widziałam duże krewetki. Mniejsze okazy mam w akwarium. Ale ta ze zdjęć które dane mi było zobaczyć to monstrum. Kolejny przykład dla mojej teorii – nie jadam nic co miała kiedyś oczy i paskudny wygląd.
  • ~Majia

    Ha, one nie tylko miały oczy, ale jeszcze szczypce. I w dodatku opiekane w grillu tymi nogami przebierały, bo jeszcze żywe były. Cóż, po małżach pełzających po talerzu rok temu przełknęłam niesmak do zjadania czegoś, co jeszcze żyje… Zwłaszcza, że krewety były przepyszne :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...