poniedziałek, 14 marca 2016

Transport po tajwańsku

O magicznych właściwościach tajwańskich maszyn transportowych pisałam kilka razy. O psach zresztą też...

Na przykład TU
i TU
i TU też.

Więc dziś nie będę pisać...
Zdjęcia z dziś :D




2 komentarze:

  1. Oficjalnie ogłaszam że idiom "ułańska fantazja" zastępujemy "tajwańską fantazją". Armia Republiki Chińskiej niech sprzeda wszystkie czołgi, skutery wystarczą do obrony ojczyzny :) Ciekawym jest, jak często zdarzają sie wypadki tych maszyn

    OdpowiedzUsuń
  2. O ile mi wiadomo, to tamtejsza armia czołgów na stanie nie posiada :D Więc nie muszą ich sprzedawać :D

    A wypadki na skuterach - co chwilę. Koło mojego domu przebiega taka większa arteria komunikacyjna, Mintsu Lu - i tam codziennie jest ze 4 stłuczki, po których strony zbierają się z asfaltu o własnych siłach i złorzecząc sobie rozchodzą się dalej. Tygodniowo na samej Mintsu jest z 5 wypadków skuterynek, gdzie poszkodowanych musi zwieźć karetka, a takich ze skutkiem śmiertelnym to nie wiem.

    Natomiast wypadki czołgów nie zdarzają się wcale. Alelluja.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...