tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post2636729319639290830..comments2023-11-04T13:40:05.165+01:00Comments on Gong Zhu Majia hen daleko: Po Tęczowym Moście – Seediq Bale: Warriors of the RainbowGongzhu Majiahttp://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comBlogger36125tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-78957154929118640182015-10-25T12:57:18.079+01:002015-10-25T12:57:18.079+01:00Tam rośnie to co się ma marnowac :) ma działanie p...Tam rośnie to co się ma marnowac :) ma działanie pobudzające, w mieszańce z innymi tajnymi składnikami rozgrzewa i działa przeciw pasożytniczo. Same korzyści, nic tylko jeść / zuc. A że uzależnia ? Drobiazdzek, dookoła miejsca na palmy dostatek to i braków w aprowizacji nie uswiadczysz. A że zeby ciemne? Akurat w tej stronie świata biel uśmiechu nie była w cenie, Azjaci raczej barwili paszczę na czarno brązowo, lśniąca klawiaturę rezerwując dla wieśniaków co ich ni stać na uczernienie...Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-27852756379367594362015-10-24T20:11:02.915+02:002015-10-24T20:11:02.915+02:00Betel , o którym wspominasz, to chyba jest narodow...Betel , o którym wspominasz, to chyba jest narodowa używka narodów Pacyfiku, bo żuje się go od Bangladeszu po Nową GwineęAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-1290098876239391622015-10-24T13:00:07.155+02:002015-10-24T13:00:07.155+02:00Jezdzilam. Główni kategorii że HSR operuje na jedn...Jezdzilam. Główni kategorii że HSR operuje na jednym odcinku, ale podróż z Kao do Tainan jest finansowo nieopłacalna szybkim pociągiem. A do Pingdong najlepiej wsiąść właśnie w kolejkę bo autobusy jeżdżą różnie a najczęściej wcale za to skuterynka to trasa dla kamikaze prowadzi, a ją jednak mam geny tatarskie a nie japońskie i skłonności samobójcze w regresie.<br /><br />Całe wschodnie wybrzeże nie jest objęte HSRem - za trudne warunki geologiczne, pogodowe i sejsmiczne (w Hualien trzęsie się codzienne, przez pierwsze paredni chodzi się jak po galarecie, a wszystkie tajfuny wala właśnie w brzeg po którym wąskim torowiskiem jedzie kolejka)<br /><br />Ale po podróży tajwańskim pociągiem rzekne rączki składając do bozi - daj nam panie coś w ćwierci tak zajebistego a bede co niedziela w dyrdy na sumę lecieć i w pierwszym rzędzie śpiewać:) Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-81468726733798627722015-10-24T12:52:46.786+02:002015-10-24T12:52:46.786+02:00W szkołach na pewno jest Hoklo czyli tajwański dia...W szkołach na pewno jest Hoklo czyli tajwański dialekt,jako język dodatkowy w ilości chyba dwóch godzin w tygodniu (pieronski język bo tonów ma 10 za to nie ma swojego systemu zapisu). Na pewno jest też język Hakka (to ci Hakka od powstania tajpingów) więc myślę że w szkołach na terenach aborygeńskich są też jakieś zajęcia w ich języku. Mój zajomy ksiądz nawet msze odprawiał częściowo w języku Paiwan:)<br />A w Tajwan B zapuszczam siew miarę możliwości ... Tylko mam mało znajomych w Taidong - Aborygeni nie studiują aztak licznie a z robotnikami komunikacja kończy się na helloi szerokich usmiechach mocno pod barwionych betelem <br />Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-78796861710525698652015-10-24T11:46:18.835+02:002015-10-24T11:46:18.835+02:00PS Miałaś kiedyś okazję jeździć tajwańską koleją? ...PS Miałaś kiedyś okazję jeździć tajwańską koleją? Nie chodzi mi tu o THSR'kę tylko o tę zwykłą, zarządzaną przez TRA sieć, formującą niejako okrąg oplatający Piękną Wyspę. Jeśli tak, to jak oceniasz jakość, punktualność, czasy przejazdu (słyszałem że z Taipei do Hualien jest 3 godziny (SIC)) i konkurencyjność, a jeśli nie jeździłaś, to czemu?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-78036531385144190782015-10-24T11:40:44.413+02:002015-10-24T11:40:44.413+02:00A wiesz moze jak to jest u nich z ich jezykami? ro...A wiesz moze jak to jest u nich z ich jezykami? rozumiem że pewnie nie wiele wiesz na ten temat, bo w jakiś "Tajwan B" to się nie zapuszczasz, ale chciałem byś rozwiała moje wątpliwości, bo słyszałem że np. uczy się aborygeńskich języków w szkołach.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-13145805685309907322015-10-24T11:34:29.042+02:002015-10-24T11:34:29.042+02:00Jak zwykle masz racjęJak zwykle masz racjęAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-38215739601750470512015-10-24T11:27:04.414+02:002015-10-24T11:27:04.414+02:00Może. Ale kluczowe wg mnie jest to że ganianie z m...Może. Ale kluczowe wg mnie jest to że ganianie z młotkiem po rusztowaniu jest dostępne bez specjalnej szkoły a już do np kierowania pociągiem trzeba na Tajwanie skończyć studia.<br />Pisząc o wysokościach miałam na myśli raczej prace drogowe na górskich odcinkach, budowę i konserwację linii wysokiego napięcia i podobne rozrywki na wysokości 1500m npm i wyżej - a Aborygeni mieszkający na takich wysokościach nie maja problemów z wydolnoscia w innym ciśnieniu i innej zawartości tlenu w jednym oddechu. Chińczycy z nabrzeża ledwo dyszą, turyści cierpią na ból głowy a miejscowi hycaja jak sarenki z kiepem w zebac i pieśnią na ustach.<br />Może i jakies zamiłowanie do adrenaliny i relikty kultury wojowniczej ma wpływ, ale może i zwyczajna predestynacja do zajęć jakich Chińczyk z klasy rządzącej się nie tknie nawet kijem.<br /><br />Z drugiej strony w takiej np Nowej Hucie przestępczość też jest wysoką, a nic mi nie wiadomo żeby blokersi mieli jakiś gen przodków wojowników. Raczej marne szansę na zdobycie nowego Iphona inaczej niż pospolita wyrwa a Merola inaczej niż dilerka, rozbojem na większą skalę albo wyludzeniem... Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-86609114282454105892015-10-23T18:49:39.052+02:002015-10-23T18:49:39.052+02:00Wiesz, piszesz że pracują głównie na wysokościach ...Wiesz, piszesz że pracują głównie na wysokościach i innych niebezpiecznych zadaniach i chyab wiem czemu. Otóż podobna sytuacja ma miejsce na Nowej Zelandii z, nomen omen wywodzącymi sie z tego samego pnia Maorysami. Oni mają jakiś nie wiem jak to nazwać, gen który wywołuje u nich potrzebę niebezpieczeństwa i adrenaliny- w końcu przez setki lat byli wojownikami, i także imaja się niebezpiecznych zajęć i stąd u nich taka wysoka przestępczosć (najwyższa w NZ). Może tajwańscy aborygeni maja podobnie- jako że byli ludem wojowniczym nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawdaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-90539588464114932162015-10-23T11:13:58.634+02:002015-10-23T11:13:58.634+02:00No dla mnie katakana i hiragana były do przejścia....No dla mnie katakana i hiragana były do przejścia. Kanji do ktoregostam levelu JPT tez. Ale czas przeszły od przymiotnika natchnal mnie refleksja w skrócie określana jako WTF i po poważnym przemysleniu sprawy stwierdziłam że chiński nie może jednak... Osobną kwestia było to że kiedy starała się o stypendium i w w ogóle wyjazd na wymianę to moja szkoła miała tylko Tajwan albo Egipt (nie ogarniam tej kuwety) a jakiekolwiek wyjazdy do Japonii były pod wielkim znakiem zapytania odsunięty w czasie z powodu awarii elektrowni w Fukushimie. Potem zaś mając równolegle japoński i chiński w ramach zajęć stwierdziłam że na japońskim muszę położyć lage bo oszaleje z nadmiaru szczęścia:)<br /><br />Ps na Tajwanie też używają takiej pseudo kany czyli zapisu fonetycznego. Bopomofo się to zwie i jakoś z trudem i wielką niechęcią musialam przyswoic żeby moc pisać krzaczkami na komputerze.<br /><br />A co do Aborygenów... Wiedzie się różnie. Na pewno znacznie mnij Aborygenów studiuje - na mojej uczelni były że dwie czystej krwi Aborygenki i parę mieszanek na jakieś 20.000 studentów (ale to uczelnia prywatna, slono drenujaca kieszzen za czesne). Co do narkomanii i pijaństwa... Nie wiem, nie wciagalam się za głęboko w takie historię ale na pewno Aborygeni za kołnierz nie wylewaja. Na pewno też zuja betel na potęgę a prawdopodobnie i inne ziołowe i syntetyczne specyfiki nie są im obce. Na pewno więcej z nich jest robotnikami (na przykład pracę na wysokościach i roboty drogowe w górach to niemal 100% Aborygeni) niż prezesami korporacji. dość dużo znanych tajwanskich sportowców zwłaszcza koszykarzy i baseballistow jest pochodzenia aborygeńskiego, trochę jest też muzyków w mainstreamie.<br /><br />Na pewno za czasów Czang Kaj Szeka wszelkie aborygeńskie aktywności były mocno tępione podobnie jak posługiwanie się językiem innym niż chiński mandaryński.<br />Obecnie trochę się ich promuje może nie aż tak że to superasnie być Aborygenem ale że bycie Aborygenem nie jest niczym wstydliwym. Przy czym specjalnych benefitow z racji bycia Aborygenem nie ma.<br />Porownalałabym to sytuacji społeczności romskiej w Polsce, przy czym Aborygeni jednak są trochę lepiej odbierani i lepiej promowani.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-8389550438105175422015-10-23T10:49:31.464+02:002015-10-23T10:49:31.464+02:00Na wsi w Japonii był blogiem po polsku. Jakiś czas...Na wsi w Japonii był blogiem po polsku. Jakiś czas temu autorka Anna Ikeda usunęła go ze względów prywatnych a u mnie został na liscie i w sumie przez moje niedopatrzenie tam siedzi. Ale że aż taka bywała nie jestem w językach egzotycznych a tematyką nie jest aż taka kuszaca to go zaraz posle na wieś na ocean spokojny. Dzięki za przypomnienieGongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-55224105253015527972015-10-22T19:24:38.908+02:002015-10-22T19:24:38.908+02:00PS jak już jesteśmy przy językach, jeden z blogów ...PS jak już jesteśmy przy językach, jeden z blogów który czytasz a konkretnie "Na wsi w Japonii" wygląda na napisany w malajskim albo indonezyjskim. te języki też Majio znasz :) ?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-91782604981562462542015-10-22T19:23:08.353+02:002015-10-22T19:23:08.353+02:00E tam to nie jest takie złe. Najgorsza jest kataka...E tam to nie jest takie złe. Najgorsza jest katakana :) A chiński to niby łatwiejszy ze swoimi tonami na których łamię sobię język?<br />Chciałem cię jeszcze o coś zapytać a propos aborygenów. Otóż dane na temat tego jak im się wiedzie dostępne w necie są najczęściej przestarzałe o +/- 10 lat i są skrajnie rozbieżne. Od informacji o tym że wiedzie im się nieźle, mają własne programy w radiu i TV, są obecni w mainstreamie i , cytując jeden z artykułów "it's cool to be aboriginal" do przygnębiających obrazów pijaństwa, narkomanii, prostytucji, wynaradawiania, ubóstwa i ogólnego syfu. Wiem że w Kao nie ma dużo aborygenów ale ty jako "tamtejsza" moze coś wiesz?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-77139307775869661852015-10-22T15:33:58.612+02:002015-10-22T15:33:58.612+02:00Podziwiam. Ją się poddalam z nauka na etapie czasu...Podziwiam. Ją się poddalam z nauka na etapie czasu przeszłego od przymiotnikow... <br />Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-41531022507908228012015-10-21T18:02:20.774+02:002015-10-21T18:02:20.774+02:00Poza tym podzielam twoją opinię dot. Japonii (choć...Poza tym podzielam twoją opinię dot. Japonii (choć pluję trochę we własne gniazdo, bo sam uczę się japońskiego). Do dzisiaj ten kiszony przez lata od '45 roku nacjonalizm pozostał i teraz wychodzi na wierzch, czego dowodzą wyskoki premiera Shinzo i wymachiwanie szabelką w kierunku wszystkich dookoła.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-1580096198408724012015-10-02T21:22:44.932+02:002015-10-02T21:22:44.932+02:00I tak i nie. W Oceanii nie byłam, przelot na takie...I tak i nie. W Oceanii nie byłam, przelot na takie Nauru czy Kiribati to nie jest jednak wyprawa na studencką kieszeń i długi weekend. Więc ciężko mi bronić jakieś tezy o której mam pojęcie tylko z literatury i programów NatGeo.<br /><br />Tak do końca nie istnieje jedna wersja w którą stronę i jaką trasą płynęli owi aborygensko-tajwańscy odkrywcy. Jedni twierdzą że od Australii w górę, inni że od Japonii w dół. <br />Ale zgoda - na podstawie tego co wiem (a wiem pobieżnie, bo z antropologii z etnografią regionu to przejrzałam baaardzo pobieżnie trylogię Bronisława Malinowskiego) - się zagalopowałam w Oceanię.<br /><br />Za to obecnie Fidzi, Tonga i Nauru (oraz Palau i parę innych państw wyspiarskich) nadrabia błędy przodków i zacieśnia więzy z Tajwańczykami (tym razem w wersji Han lub ewentualnie Hakka) na potęgę... <br />Wynika to z faktu że niewielkie państewka potrzebują dużo kasy, a Tajwan mający całkiem niezłe PKB potrzebuje choć szczątkowego poparcia w gronie ONZ, więc "dyplomacja dolarowa" ma się całkiem prężnie. Tajwan płaci za hodowle ryb pacyficznych (hodowla, którą zarządza mój kolega na Palau jest w całości zasponsorowana przez Tajwan właśnie) i inne "strukturalne inwestycje" typu Parlament Palauański - a w zamian za to może postawić sobie ambasadę.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-62067891625470926412015-10-02T20:19:47.073+02:002015-10-02T20:19:47.073+02:00Jak tam będziesz spytaj tubylców o Lapu Lapu, ciek...Jak tam będziesz spytaj tubylców o Lapu Lapu, ciekawe co ci powiedzą :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-92208389979043844152015-10-02T20:18:07.778+02:002015-10-02T20:18:07.778+02:00Trochę się Majio zagalopowałaś, bo ludy Melanezyjs...Trochę się Majio zagalopowałaś, bo ludy Melanezyjskie (Fidżi, Tonga, Nauru), Papuasi z N.Gwinei i aborygeni australijscy z ludami austronezyjskimi nic wspólnego nie mają, a wszak też zamieszkują PacyfikAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-60313255508098521842015-10-02T12:06:25.352+02:002015-10-02T12:06:25.352+02:00Bo u podstaw wszystkich plemion i ludów oceanu spo...Bo u podstaw wszystkich plemion i ludów oceanu spokojnego stoją tajwanscy aborygeni. Nawet w cholernie dalekim Palau tubylcy mówią w jakims aborygenskawym dialekcie i kulturowo też wykazują sporo podobieństw.<br /><br />No ale w końcu Thor Heyerdahl udowodnil że na slomianej tratwie da się przepłynąć ocean, to czemu drewniane czółno by miało nie dać rady :)<br />Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-27485353127713707172015-10-02T12:02:06.466+02:002015-10-02T12:02:06.466+02:00A przypadki śmiertelne to zazwyczaj po drugim lub ...A przypadki śmiertelne to zazwyczaj po drugim lub kolejnym zainfekowaniu. Pierwsze jest raczej lajtowe (to też zależy kto choruje).znam kolegę który dopiero w Polsce dowiedział się że miał denge... Ale i znam koleżankę co spędziła tydzień na OIOMie tamtejszym w totalnym matrixie.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-69070081933194271872015-10-02T11:58:29.618+02:002015-10-02T11:58:29.618+02:00Oficjalnie na Tajwanie dengi nie ma. Jadąc tam pie...Oficjalnie na Tajwanie dengi nie ma. Jadąc tam pierwszy raz przezylam na miejscu zonka bo w ogóle nie było słowa na ten temat np na stronie WHO, czy Biura Tajpej, a tu filipińska zakonnica mnie oswiecila że owszem denga jak wół grasuje.<br />Nieoficjalnie albo mniej oficjalnie- na południu Tajwanu jest to endemiczny element środowiska i po prostu sobie jest.<br />I co roku na wiosnę (no dobra, kwiecień/maj) jak się już wylegna małe głodne komarki w gustownej paseczki - jest akcja Denga. Tak jak w Polsce jest akcja grypa. Ajuz Pingdong jako województwo (czy inny shire) wilgotne górzyste zarośnięte i średnio zaludnione za to najbardziej południowo zlokalizowane - jest naturalnym rezerwuarem denga komarów.<br />Sama nie chorowalam, ale owszem paru znajomych wylądowało w szpitalu. Z czego jeden naladnyc kilka tygodni (potem był bek i popłoch bo trzeba było zapłacić za leczenie....).<br />W zeszłym roku się zrobiła lekka panika dopiero gdy pojedyncze przypadki odnotowano w Tajpej, wśród osób które nie wyjeżdżały poza aglomerację. Wtedy owszem w wiadomościach trabiono że uwaga na komary i takie tam, co w radosnym Kao zlano totalnie.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-28276889542631229362015-10-02T07:39:22.253+02:002015-10-02T07:39:22.253+02:00PS Wspomniałaś o dendze, słyszałem że na Tajwanie ...PS Wspomniałaś o dendze, słyszałem że na Tajwanie też można ją złapać, czy miałaś z nią kiedyś do czynienia? Ponoć jakis miesiąc temu na południu (chyba w Pingtung) była jakaś epidemia dengi, ponoć z przypadkami śmiertelnymi. Wiesz coś o tym?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-37522299647482091852015-10-02T07:36:49.643+02:002015-10-02T07:36:49.643+02:00Też racja. Każdy prawie kraj ma takiego bohatera l...Też racja. Każdy prawie kraj ma takiego bohatera ludowego. A pokrewieństwo z Aborygenami mają w zasadzie wszystkie ludy austronezyjskie, od Filipin i Malezji aż po Tahiti i Nową Zelandię, czy nawet Madagaskar (tak, to prawda spora część Malgaszy wygląda wyjątkowo nie-afrykańsko). A kto wie czy nie dopłyneli nawet do Ameryki...<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-64321890610141295002015-10-01T09:14:10.320+02:002015-10-01T09:14:10.320+02:00Teraz wyjazd na Filipiny to niezbyt dobry pomysł, ...Teraz wyjazd na Filipiny to niezbyt dobry pomysł, pora deszczowo tajfunowe dengowa. Ale mam plan żeby w styczniu/lutym wyskoczyć na dłużej i właśnie w rejon Visayas. Będę miała szansę blysnac elokwencją :) <br /><br />Filipińczycy są w sumie spokrewnieni z tajwańskimi Aborygeńskie, najbliżej z rybakami z Wyspy Orchidei (Tao/Yami)... <br />Ale tak naprawdę takiego "X-janskiego Mone Rudao" można znalezc w każdej kulturze i kraju. Nawet w Polsce -pierwszy który mi przyszedł na myśl to Józef Kuraś Ogień, a jakby się uparl to więcej paraleli biograficznych dałoby się wyszukac, cofając się w czasie.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-52895273689286821772015-09-28T22:11:28.752+02:002015-09-28T22:11:28.752+02:00A właśnie, jeździsz często (?) na Filipiny, więc m...A właśnie, jeździsz często (?) na Filipiny, więc myślałem że może cię to zainteresuje. Otóż Filipińczycy także mają swojego Monę Rudao. Nazywał się on Lapu Lapu i rządził wioską Mactan w regionie Visayas. W 1521 zabił Ferdynanda Magellana gdy ekspedycja tego ostatniego wylądowała na Filipinach. Po latach filipińska propagadna (szczególnie aktywna za rządów Marcosa) zrobiła z wodza Lapu Lapu bohatera narodowego a z Magellana wrednego hiszpańskiego kolonizatora, co oczywiscie nie jest do końca prawdą. Na Filipinach wystawia mu się takie oto pomniki https://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Mactan#/media/File:MactanShrineStatue2.jpgAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.com