tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post2284612811000531922..comments2023-11-04T13:40:05.165+01:00Comments on Gong Zhu Majia hen daleko: Niby nic a jednak... - do czego nie mogę przyzwyczaić się na Tajwanie (projekt Klubu Polki na Obczyźnie)Gongzhu Majiahttp://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-92011552542329574362015-12-02T12:17:01.261+01:002015-12-02T12:17:01.261+01:00Jeżeli chodzi o mnie i Młodcianego, to najwięcej w...Jeżeli chodzi o mnie i Młodcianego, to najwięcej wyjaśni ta kreskówka<br />https://www.youtube.com/watch?v=-a6Pe1ovKHgGongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-58449165758606227332015-12-01T21:40:16.136+01:002015-12-01T21:40:16.136+01:00Nie mnie oceniać, ale czasem sama siebie mam dość ...Nie mnie oceniać, ale czasem sama siebie mam dość a żyję ze sobą ładnych parę lat :D<br /><br />Nie wiem czy cierpienie - bo wydaję mi się, że jest to układ z korzyściami wzajemnymi i dobrze wpływa na rozwój osobowości każdego z nas. I na umiejętności komunikacyjne w językach obcych :D<br /><br />Na pewno jest to okazja dla Młodocianego do ćwiczenia buddyjskiej cnoty cierpliwości i empatii - i nie dlatego że jestem straszliwą zołzą ciosającą mu kołki na głowie, ale zwyczajnie z powodu zderzania się dwóch całkowicie odmiennych kultur i podejść do życia, co czasem bywa zabawne, ale często powoduje tzw dyskomfort obserwatora i nie tylko.<br /><br />A gdybyśmy żyli razem... hmm... to mogłaby być mieszanka wybuchowa owocująca co rusz straszliwym kaboom! - tak to zawsze mamy czas od siebie odpocząć i następnego dnia od nowa, śniadanko i prowadzanie księżniczki po tajwańskiej rzeczywistości.<br /><br /><br />Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-296912232661691542015-12-01T20:21:45.075+01:002015-12-01T20:21:45.075+01:00Nadrabiać poprzez koniecznosć życia z tobą? Napraw...Nadrabiać poprzez koniecznosć życia z tobą? Naprawdę to aż takei straszne cierpeinie?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-27065956969138654992015-11-29T21:55:02.487+01:002015-11-29T21:55:02.487+01:00Bo Tajwańczycy są "friendly friendly", d...Bo Tajwańczycy są "friendly friendly", drogę wskażą (z różnym skutkiem, często pokierują w zupełnie inną stronę niż powinni ale nie ze złośliwości tylko z niewiedzy łamane przez bo przecież nie można komuś powiedzieć "wybacz nie mam pojęcia), aparat oddadzą, towarzyscy są jak najbardziej - patrz stadność.<br />Jednak norma kulturowa tamtejsza dotycząca znajomości i głębokości relacji różni się od naszej... i stąd rozbieżność miedzy tym co my uważamy za oczywiste w przyjaźni czy koleżeństwie, a tym co na ten temat sądzą Tajwańczycy.<br />Z narodowcami tajwańskimi przejść nie miałam ale osobną sprawą są komentarze wygłaszane pod moim białym adresem czy ogólny zawód faktem że jestem tylko z Polski a nie z Ameryki. Przy czym jak powiesz Tajwańczykom że ich friendli friendli to mogą sobie darowac bo wszyscy wiemy że są żółtymi rasistami, to będą baaaardzo zdziwieni i zdegustowani że odkryto ich mały sekrecik.<br />PPT = prezentacja w PowerPoincie, naczelna pomoc naukowa i główna forma zadania domowego. Na Tajwanie polegająca na skopiowaniu tak dużej ilości tekstu z Wikipedii jak tylko się da :D<br />Młodociany - to osobna historia, i człowiek jeden na 26 milionów Tajwańczyków... Chyba musiał sporo nagrzeszyć w poprzednim buddyjskim wcieleniu, więc teraz musi nadrabiać.Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-37378320313547755522015-11-29T19:26:22.812+01:002015-11-29T19:26:22.812+01:00Ehh a wszędzie się słyszy że tajwańcy tacy friendl...Ehh a wszędzie się słyszy że tajwańcy tacy friendly, so friendly people i że drogę wskażą, zgubiony przez waiguorena w restauracji aparat oddadzą itepe itede i że tacy towarzyscy i friendly i friendly a tu jak wszedzie- zły obcy. A jacyś tajwańscy narodowcy czasami ci twej pięknej buzi nie obili bo skórę masz za bladą i w ogóle Tajwan dla Tajwańczyków tak jak to zrobiono z Hindusem w polskim Poznaniu kilka dni temu<br />PS Wybacz nieznajomość uniwerko-korpomowy ale co to jest PPT?<br />PS2 To jak ty tam Młodocianego znalazłaś jak oni wszyscy tacy nieprzyjaźni jak piszesz do Hanny?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18095760247015504048noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-58151580302771028922015-11-29T12:12:44.730+01:002015-11-29T12:12:44.730+01:00To prawda.... Niestety. Do tej pory pamiętam począ...To prawda.... Niestety. Do tej pory pamiętam początki studiów, gdzie przyklejano mnie do grupy robiącej jakiś "project", na siłę - koszmar. Niby wszyscy frendli, frendli, hao hao, ooo jakaś ty mądrusia, i PPT potrafisz zrobić ojojojojojoj, jak superaśnie... Po czym moje PPT (hasłowe i zrobione powiedzmy że merytorycznie) zostaje zastapione typowym tajwańskim PPT z kopiuj wklej z wikipedii i wszyscy strzelają focha że jednak nauczyciel powiedział że PPT do bani...<br /><br />Zaczęłam to olewać. Mam trzech tajwańskich znajomych z którymi się włóczę po mieście, a resztę olewam... Wyciagając iphona i odpalając AngryBirds jeszcze zanim zaczną się rozmowy. Ale owszem, bolało długi czas i zastanawiałam się co ze mną jest nie tak. <br />A potem powstają straszne pretensje, że Tajwańczycy tacy frendli frendli, a białasy beeeeee nie chcą się integrować. Ja naprawdę jestem szczęsciarą z 3 dobrymi tajwańskimi znajomymi i powiedzmy 5 takimi OK.<br /><br />I jak przypadkiem spotkam się z Polakami to nawet nie silę się na uprzejmość żeby gadać w lengłydżu zrozumiałym dla lokalsów tylko - od kopa po polsku :DGongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-54374862754710218072015-11-29T07:39:23.026+01:002015-11-29T07:39:23.026+01:00Tutaj wszystko się robi "niby" grupowo, ...Tutaj wszystko się robi "niby" grupowo, ale białego człowieka do tej grupy się nie wpuszcza. Jak wychodzimy na kolację ze znajomumi męża (o torturo), to oni mnie traktują jak powietrze. Mam już na to sposób, bo biorę znieczulacz w postaci puszki Guinessa. A najlepsze to, że po 20 minutach rozmowy, każdy wyciąga iPhona i przed kolejną godzinę jest cisza! Nikt się nie odzywa, bo życie towarzyskie wraca na Facebooka i Lina. :D Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04650451235380344161noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-24026577864771103732015-11-29T03:02:01.564+01:002015-11-29T03:02:01.564+01:00Swietny tekst! Widac wszystkie kraje azjatyckie (n...Swietny tekst! Widac wszystkie kraje azjatyckie (nawet te bardziej cywilizowane) maja duzo wspolnego :)Emiwdrodzehttp://emiwdrodze.plnoreply@blogger.com