tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post1631710270602857245..comments2023-11-04T13:40:05.165+01:00Comments on Gong Zhu Majia hen daleko: Szok weselno-kulturowy w lekkim wydaniuGongzhu Majiahttp://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-90704993853107906842014-03-29T17:38:09.370+01:002014-03-29T17:38:09.370+01:00~Majia
14 kwietnia 2013 o 04:57
Joanna mi napisał...~Majia<br />14 kwietnia 2013 o 04:57 <br />Joanna mi napisała na F… (wyciełam kawałki)i muszę ustosunkować się do reszty…<br /><br />dzieki za foty… – służę :D lubię się chwalić gdzie byłyam i co widziałam, zresztą bez fotodowodów nikt mi nie uwierzy w co poniektóre epizody<br /><br />panna mloda sliczna, (albo nic… niech tak pozostanie)<br />album miala boski, – to fakt, bardzo mi się podobał. A jeszcse bardziej stojący obok mały albumik, który własnoręcznie wykonała panna młoda, wklejając dużo zdjęć i naklejek i napisów po chińskiemu na kalendarz, taki obracany<br />tort przegiety moim zdaniem, – widziałam bardziej przegięte w PL, nawet takie ze sztucznymi ogniami, więc ten był oazą zwyczajności, nawet figurek nie miał na czubku…<br />polowa gosci jakos tak malo okazyjnie ubrana, ha, bo tu możesz na wesele iść w tiszercie i też dobrze, bo twpoj statrus określa i tak stopień wypchania koperty :D Nota bene, istnieje cały skodyfikowny system widełek ile masz zapłacić w związku z – osiągnietym wykształceniem, zarobkami,ilością członków rodziny etc. Chyba lepsze to niż nasze co łaska, gdzie rosnący odsetek kopet jest pusty…<br /><br />Wesele tradycjne – no cóż. Jak powiedział Młodociany – na takowym to tylko się je. A jeżeli chodzi o jakieś bardziej wypasione zaślubiny w stylu tradycyjnym, z lektyką,czerwonym welonem, parasolkami (dlaczego parasolki? bo chiński znak na parasolkę 傘 Sǎn ma w sobie pod daszkiem dużo ludzików czyli 人, ergo, jest parasol elementem sugerującym dzieciodajność, płodność i powiększanie rodziny) – to tylko na filmach…Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-27102860895293382122014-03-29T17:37:46.568+01:002014-03-29T17:37:46.568+01:00~Mantis
12 kwietnia 2013 o 16:31
Myślę, że młoda ...~Mantis<br />12 kwietnia 2013 o 16:31 <br />Myślę, że młoda para jak i wy (wraz z młodocianym) nieźle się spisaliście. Dwie godziny pod bacznym okiem gapiów – to musi być niezwykle stresujące. Jeżeli tak wygląda wesele w wersji zachodniej, to jak wyglądają/ły tradycyjne, chińskie zaślubiny?<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-73076405256535055642014-03-29T17:37:01.372+01:002014-03-29T17:37:01.372+01:00~Majia
10 kwietnia 2013 o 15:53
No właściwie nie w...~Majia<br />10 kwietnia 2013 o 15:53<br />No właściwie nie wiem… Ale jak im oznajmiłam tą pierwszą różnicę – to z lekka miny mieli nietęgie. Chińczykom kiepsko idzie tańczenie, pomimo doskonałego słuchu muzycznego wykształconego do stopnia mistrzowskiego na ich cholernym tonalnym języku – wyczucie rytmu i koordynację ruchową mają kiepskawą, dla równowagi. Więc tańcują niczym lebiegi (w większości, bo edukowani w tym kierunku mają z kolei niezłe osiągnięcia)…<br />Myślę jednakże, iż po pierwszych trzech do pięciu toastów za zdrowie młodej pary po raz… nty leżeliby pod stołem ululani w pestkę i tyle by ich było z 12 godzinnego wesela plus poprawiny. A nad ranem zabiłby ich tupot białych mew…<br />To tutejszy szpan, na zapraszanie polityków, aby pokazać swoje guanxi czyli koneksje. Bogaci i wpływowi mają top trendy świecznik rządowy i opozycyjny, natomiast biedniejsi muszą zadowolić się lokalnym parlamentarzystą z rady dzielnicy albo działaczem spółdzielni mieszkaniowej :D<br /><br />I co do napicia się – to ilości homeopatyczne, bo winko jedno na stole :D A co mówił, i czy się go rozlicza jakoś z obietnic – nie wiem, gdyż wypowiadał się w lokalnej gwarze tajwańskiej, w której ja przyswoiłam trzy słowa, wszystkie nadające się raczej do poproszenia o solidne trzepanie skóry w lokalnej spelunie niż do wygłaszania w miejscach publicznych i oczekiwania na aplauz…<br /><br />Gongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4069459650541770192.post-28690339365103104292014-03-29T17:35:58.557+01:002014-03-29T17:35:58.557+01:00~J
10 kwietnia 2013
Dwie godziny, i to bez tańców!...~J<br />10 kwietnia 2013<br />Dwie godziny, i to bez tańców! Ciekawe, jak zareagowaliby na przeciętne 12-godzinne wesele taneczne rodem z Bolandii… :)<br /><br />No, a ta metoda szukania głosów wyborczych jest innowacyjna! Ciekawe, czy ten polityk skacze tak od wesela do wesela i na każdym obiecuje nowożeńcom coś innego? Chociaż jeśli tak, to właściwie pewnie robi jak każdy szanujący się zespół rockowy i tylko zamienia nazwiska nowożeńców w wygłaszanej mowie. (Hm, a może to wcale nie był ów polityk, tylko jakiś podobny do niego facet, który tak regularnie wpada na wesela się napić… :)<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.com